Zauroczona jestem ostatnio drobnymi mydełkami. Z reguły używam ich to wtapiania w większe formy ale same "maluchy" też są przeurocze....
No i na dobre rozkręciłam się przy chustecznikach. Dwa jeszcze do zrobienia, a te dwa pojadą ze mną w sierpniu do Olsztyna, dla Eli i Asi, ale jeszcze nie wiem tak do końca jaki dla której.
śliczne takie kolorowe ... fajne malutkie mydełka ... mi by chyba szkoda było z nich robic wieksz epozrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńRozkręciłaś się z chustecznikami i wychodzą Ci przeurocze, a maluszki- są śliczne i wyobrażam sobie jak pachną ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale cudne chusteczniki! Są wspaniałe. Bardzo mi sie podobają. A mydełka są na pewno pachnące!
OdpowiedzUsuńPachnące pachnące! różowe są arbuzowe a pomarańczowe cytrusowe...
Usuń