Tak, tak... to mój blog. W końcu się zdecydowałam. Blog nowy, ale mnie samą i moje prace zna już kilka blogowiczek. A ten pierwszy post dedykuję Moteczkowi - tak jak obiecałam. Jakiś czas temu umówiłyśmy się na prywatną wymiankę. Ja robiłam chustecznik w krówki a Marysia dla mnie - niespodziankę. No i dziś właśnie przyszła. Jak zwykle cudna, perfekcyjna, zapakowana z jubilerską dokładnością, bo zawartość delikatna. A że jest to zawartość świąteczna, muszę zacząć świętować już od dziś, bo przecież trzeba wszystkim pokazać!!!!! Od tej chwili możecie mi zazdrościć.
Zdjęcie zapożyczyłam z bloga od Marysi, chyba zła na mnie nie będzie.