Kolejny dzień to podróż do Tykocina. Najpierw Synagoga. Zwiedzanie z przewodnikiem ponad 2 godziny (warte każdych pieniędzy). W ogóle sobie nie wyobrażam żeby tam wejść bez przewodnika.
Czas uciekał więc podjechaliśmy do Choroszczy do Muzeum Wnętrz Pałacowych (bo mielismy umowionego przewodnika)
No i wróciliśmy do Tykocina żeby zobaczyć zamek.
I żeby zjeść coś żydowskiego
1. Cymes
2. Kreplech
3.Kugel
Były jeszcze hamantasze ale niestety nie ma zdjęć... ;(
Bożka, jak patrzę na te zdjęcia, to Polski nie poznaję! Rewelacja!!!Ty mi jeszcze opisz, co to za żydowskie potrawy i czy smakowało!Buziam!PS Ikona dotarła!!!cmoki!!!(nie wiem, czy już pisałam...)
OdpowiedzUsuńBożenko! Ale dużo zwiedzacie ciekawych miejsc , Zdjęcia są wspaniałe - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuń