środa, 17 sierpnia 2016

Jednego dnia...

późnym rankiem po śniadanku wskoczyliśmy do samochodu i pojechaliśmy do Będomina, do Muzeum Hymnu Narodowego. Niestety mój aparat się zbuntował i zostało mi tylko jedno zdjęcie


ale żeby dopełnić wycieczkę to stamtąd pojechaliśmy do Sikorzyna i tu już zdjęć było wiecej


No i na tym chyba się skończyły wakacyjne wycieczki. Pogoda nie wycieczkowa, a i w pracy trzeba zakasać rękawy...

8 komentarzy:

  1. Czy w Będominie nadal na jedna salę przypada jedna Pani włączająca muzykę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Muzykę włączają jak tylko raz - na wejściu, a potem słyszysz ją przez cały pobyt w muzeum, kilka stoisk multimedialnych, dodatkowa wystawa w pawilonie obok dotycząca umundurowania i orła i innych symboli, ogólnie nie jest źle

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękne zdjęcia. Wspaniała podróż. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bożenko! Piękną wycieczkę mieliście A zdjęcia są wspaniałe,Uwielbiam oglądać takie zdjęcia - Pozdrawiam Gorąco

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam, trafiłam przypadkiem z bloga Violi:) Piękne są Twoje prace, jeśli pozwolisz, zagoszczę tu na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się Twoja relacja z wycieczki. Pewnie pozostanie Wam długo w pamięci:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna wycieczka! A Twój aparat no cóż, sfotografował to, co najważniejsze :D Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  8. PS: Kilka dni temu z Tymoniny-art przeobraziłam się w ModeJolinę :)
    Postarałam się, aby ze strony Tymoniny następowało bezpośrednie przekierowanie do ModeJoliny, ale nie wiem, jak to działa w blogerze, więc jeśli masz ochotę to serdecznie zapraszam, mój adres to teraz modejolina.pl :) Ściskam i mam nadzieję, że "spotkamy się" u mnie :)

    OdpowiedzUsuń