Oj, ale mam ogon. Tak jakoś wyszło, ale wszystko dziś mogę pokazać. Zestaw startowy dostałam od
Małgosi, a zdjęcie pożyczyłam od
Beatki
A oto co mi z tego wyszło:
Nic mi z przydasiów nie zostało ;) fajnie się z nimi pracowało i mam nadzieję że warto było czekać. Obejrzyjcie też prace u pozostałych klubowiczek -
Balerinka,
Etoile,
Ewa i
Beatka
Super wykorzystane przydaśki! Buziaki!
OdpowiedzUsuńChustecznik jest boski! Świetnie poradziłaś sobie z wykorzystaniem przydasiów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń