środa, 7 listopada 2012

Powoli, powoli...

Pachnie mi oj pachnie. A to za sprawą mydełek... nie zrobiłam zdjęć tych choinkowych, ale guła ze mnie! ale za to mam serduszka i bałwanki
No i ciągle udoskonalam warsztat chustecznikowy. I ciągle coś jest nie tak...

4 komentarze:

  1. Faktycznie, te spękania trochę jakby "chciały, a nie mogły". moze lepiej byłoby bez, albo an całej powierzchni, albo z innym preparatem? Ale poza tym - góra prześliczna!

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam.. ja jestem na TAK!! A wiem, co mówię, bo chustecznik "bożkowy" MAM!!! :D
    A mydełka fantastyczne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. same slicznosci ... pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń