środa, 15 lutego 2012

Robione nocą

Wczoraj wieczorkiem kończyłam różne takie tam. Skończyłam też kolczyki - 2 pary. Jednych nie zdążyłam sfotografować; chciałam się tylko pochwalić Kasi i ... już do mnie nie wróciły, wylądowały w Kasinych uszach. Ale mogę pokazać inne, już "moje". Dzięki pomocy instruktażowej innej Kasi na zdjęciach już coś widać, ciemne bo robione nocką, ale i tak o niebo lepsze od poprzednich. Zawsze to jakiś postęp.

4 komentarze:

  1. Ależ one są śliczne!!!
    Nie dziwię się Kasi, robiłabym tak samo:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze, Bożka... no śliczne są!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki! Cieszę się, że podobają się nie tylko mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No... No... No... Nauka nie poszła w las! ;-)
    Pozdrawiam
    Kaśka

    OdpowiedzUsuń