No to troszeczkę kilometrów w te sześć dni przejechałaś:)) Widać, że wrażeń co nie miara - fajnie. Troszeczkę Ci zazdroszczę, gdyż ja w tym roku trzy tygodnie urlopu w domu przesiedziałam ... a takie plany miałam, niestety na planach się wszystko skończyło. O bajko, zapomniałabym, że na kilka godzin wyjechałam z córcią ... w Kościerzynie i Szymbarku byłam, a i w te kilka godzin także pech się wdarł ... w połowie zwiedzania w Szymbarku deszcz zaczął padać i skutecznie do szybszego powrotu do domu zachęcił. Pozdrawiam
No to troszeczkę kilometrów w te sześć dni przejechałaś:))
OdpowiedzUsuńWidać, że wrażeń co nie miara - fajnie.
Troszeczkę Ci zazdroszczę, gdyż ja w tym roku trzy tygodnie urlopu w domu przesiedziałam ... a takie plany miałam, niestety na planach się wszystko skończyło.
O bajko, zapomniałabym, że na kilka godzin wyjechałam z córcią ... w Kościerzynie i Szymbarku byłam, a i w te kilka godzin także pech się wdarł ... w połowie zwiedzania w Szymbarku deszcz zaczął padać i skutecznie do szybszego powrotu do domu zachęcił.
Pozdrawiam
Hej wieczorem dodam listę odnośnie Wędrującej Książki, podaj mi proszę na maila daria.krys@onet.pl swój adres.
OdpowiedzUsuńWspaniała wycieczka:) Ja o takiej mogę na razie tylko pomarzyć...
OdpowiedzUsuń