Kolejnego dnia z samego rana wróciliśmy do Wrocławia. Zaczęliśmy się rozbudzać w Humanitarium
Stamtąd przejechaliśmy do Hydropolis - coś co rzuciło mnie na kolana, REWELACJA!!!
A z Wrocławia, szybko szybko na Zamek Grodziec
Kolejny dzień był dniem powrotu do domu - rzecz jasna okrężną drogą ;)
Pierwszy postój w Ożarowie
Drugi przystanek był w Bełchatowie. Na początek GIGANTY MOCY
Potem spacerkiem do Dworku Olszewskich
A wieczorkiem mogliśmy ucałować ziemię przed domem :)
Bożenko! Cudowny Wypad, Zdjęcia wspaniałe - Pozdrawiam Cię goraco.
OdpowiedzUsuńco za wycieczka!
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńSuper wyjazd i piękne zdjęcia :) Miałam się wybrać do Hydropolis będąc we Wrocławiu, ale nie zdążyłam... teraz żałuję... Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń